23 sierpnia 2011

Durch die nacht mit Bill Kaulitz part 2 tłumaczenie.




Bill: Niesamowite jest we mnie to, że nie wydaję się w ogóle nerwowy, zwłaszcza, że robią mi zdjęcia jednego dnia i następnego je pokazują. Chciałbym czasami móc tylko powiedzieć: „Wszystko w porządku”, „Odwalcie się”, a…
Joop: Jeśli mam być szczery, nigdy nie możesz mówić takich rzeczy. Może w twoim wieku, ale …
Przed rozpoczęciem jazdy do Wieży Eiffla
Bill: Co się tam dzieje, atak terrorystyczny, czy co? I nawet nie słyszysz, że …
Joop: Tak, dlatego powiedzieli mi, że nie możemy zwiedzić Wieży Eiffla dziś wieczorem i miałem nadzieję, że nie chcesz tam iść.
Bill: Jaka szkoda! Nie mogłem się doczekać. Nigdy nie widziałem wieży Eiffla. Byłem w Paryżu, tak wiele razy, ale nigdy jej nie widziałem.
Joop: Miałem dwanaście lat, gdy byłem tam po raz ostatni. Czy masz paszport?
Bill: Um … Myślę, że dali mi wcześniej?
Joop: W przeciwnym razie będą myśleć, że jesteś terrorystą. Najwyraźniej była to grupa kobiet, które chcą dzisiaj wysadzić Wieżę Eiffla. Prawdopodobnie z zazdrości o penisa (Nie wiem o co chodzi z tym penisem – przyp. tł.)
W samochodzie w drodze do Wieży Eiffla
Bill: Przeniosłem się do Hamburga, gdy miałam piętnaście lat.
Joop: Naprawdę? Nie wiedziałem o tym!
Bill: Tak, miałem piętnaście lat. Dla mnie było to po prostu … Chciałem wyjść z prowincji, nie chciałem skończyć szkoły, chciałem wyjechać tak szybko, jak tylko mogłem, a gdy nam się udało … wydaliśmy pierwszą piosenkę w czasie wakacji …
Joop: Więc nie chodziliście do szkoły w Hamburgu?
Bill: Nie, nie chodziliśmy do szkoły już w ogóle. Rzuciłem ją w wieku lat piętnastu, a potem próbowałem ponownie, ale było to niemożliwe, oczywiście. Prasa była wszędzie i manager zaprosił nas do swojego biura i powiedział: „Dobra, musimy znaleźć rozwiązanie tu i teraz. Musicie skończyć ze szkołą.” Oczywiście od razu spakowałam torby, a następnie przeniosłem się do Hamburga. I … yeah. Tom i ja mieliśmy cztery psy. Mamy krótkowłosego niemieckiego doga, mieszankę labradora z dobermanem i dwa jamniki. I wszystkie psy są trochę niezdarne.
Joop: Przywiozłem suczkę dalmatyńczyka z Nowego Jorku. Wcześniej miała innego właściciela. Nazywała się Gretchen. A potem poprzedni właściciel jechał za nami do Niemiec i chciał zabrać psa. To był pierwszy raz w życiu… Miałem psa rasy Rhodesian Ridgeback o imieniu Lottchen i oboje spaliśmy w tym samym łóżku.
Bill: Aww, są takie słodkie. Uwielbiam psy.
Joop: A teraz mam Lottchen i Gretchen. Lottchen jest rasy Rhodesian Ridgeback. A prawda jest taka,że dzielę łóżko z obydwiema . Są świetne, uwielbiam patrzeć jak się ścigają.
Joop: Myślę, że przez nie nie miałem wystarczającej ilości snu w tym miesiącu.
Bill: Kłamiesz.
Joop: … Czasami wstaje w nocy, a następnie … mówię „Przesuń się”, ale ona nawet nie drgnie. Nawet nie myśli o tym… Potem spacerowała po łóżku i leżała tam, gdzie było jeszcze mało przestrzeni.
Joop: A czy wiesz, z kim byłem na pasie startowym? Z Grace Jones.
Bill: Wow.
Joop: Szła przede mną… Patrząc na nią zaprojektowałem kolekcję… [* mamrotanie*] A potem powiedziałem: „Grace, wróć.” A ona na to: „Wiesz co? Nie wrócę tam z powrotem. Wrócę jako piosenkarka.” A ja na to: „Tak, tak, tak, zobaczymy.” I następnym razem wróciła, i wszystko było jak w „La Vie En Rose”. Tak, znam ją.
Bill: Niestety, nie wiem co powiedzieć.
Joop: A potem było tak: „Mój mąż jest Turkiem, on jest bardzo zazdrosny”
Bill: * dreszcze *
Joop: Czuję się, jakbym był w filmie francuskim „Nouvelle Vague”. Ty jesteś Alain Delon, a ja jestem Romy Schneider.
W windzie
Bill: Uwielbiam te spadochrony, przypinają Cię i powoli spadasz w dół, no nie?
Joop: Podobnie jak skoki na bungee?
Bill: Albo skoki spadochronowe. Och, nie, ja robiłem to jakiś czas temu, tak. Około dwa miesiące temu. Po raz pierwszy. To jest jak sen! To było niesamowite.
Joop: Adrenalina, adrenalina …
Na Wieży Eiffla
Bill: Tam mieliśmy koncert, podczas francuskiego święta narodowego. To było w 2007r.
Joop: Od tamtego czasu wszystkie nastolatki tutaj chcą uczyć się niemieckiego.
Bill: A było 500.000 ludzi. To było niesamowite. Myślę, że to był pierwszy raz, kiedy naprawdę nie było widać końca tłumu.
Joop: Jakie uczucie Ci towarzyszyło?
Bill: Właściwie od pewnej liczby, naprawdę nie jest już duża różnica. Powiedziałbym, że nie ma naprawdę znaczenia, czy jest 30.000 czy 70.000 osób. Wtedy nie widzę już ludzi, tylko małe kropki.

Źródło.

Brak komentarzy: