20 sierpnia 2011

muz-tv.ru



Nie porównujmy Billa i Toma z Tokio Hotel do przypowieści o Kainie i Ablu, ale . . .

Bill: Przez prawie całą trasę nie kłóciłem się z bratem. Wszystko jest tak dobrze, że to staje się dziwne.
Tom: Tak, bo byliśmy w innych busach.

Jednak pod koniec trasy „Welcome to Humanoid City”, grupa zapomina o zasadach i staje się najgorsze: Bill i Tom są braćmi i walczą razem.

Bill: Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad operacją plastyczną?
Georg: Cóż, jeśli za nią zapłacisz
Tom: Na taką potrzebę mogę dać wszystkie pieniądze!
Bill: Wszystko szło dobrze, aż do ostatniego koncertu w Paryżu. Naprawdę na siebie krzyczeliśmy – to była najbardziej szalona historia, jaka nam się przytrafiła przez długi czas.

Brak komentarzy: