23 sierpnia 2011
Durch die nacht mit Bill Kaulitz part 3 tłumaczenie.
Bill: Jestem okropnie zdenerwowany, w przeciwieństwie do Ciebie.
Joop: Myślisz, że ja nie jestem zdenerwowany?
Bill: Zanim to powiedziałeś nie byłeś!
Jopp: Tak, ale lubię odczuwać to fizycznie. Nie słyszę wtedy zbyt dobrze, zaczynam dygotać i chcę już tylko leżeć w łóżku. Znasz to uczucie?
Bill: Jasne – kiedy jestem zdenerwowany, kompletnie wariuję. Jestem taki zestresowany przed każdym koncertem. Kiedy jesteś w trasie trzy miesiące z rzędu, pod koniec stajesz się trochę bardziej wyluzowany. Ale ja jestem perfekcjonistą. Zwłaszcza podczas rozpoczęcia trasy – kiedy cokolwiek idzie nie tak – wtedy muszę wszystko przemyśleć i zaplanować każdy szczegół, i kiedy cokolwiek pójdzie nie tak, to koncert jest dla mnie skończony. Oczywiście tego nie okazuję, ale na backstage nie jestem zbyt przyjazny. Wszystko inne było idealne, ale kiedy jest tylko jedna małą wada, jestem bardzo zirytowany. I moim problemem jest fakt, że mam bardzo małą wiarę w innych ludzi.
Joop: Jaki masz masz zodiaku?
Bill: Panna.
Joop: Aaa, jesteś jednym z nich. Kiedyś miałem za żonę Pannę, więc wiesz o czym mówię. Jeżeli nie możesz kontrolować swojej obsesji na punkcie perfekcji, to jesteś tak zdesperowany, że po prostu się poddajesz.
Bill: Nawet teraz, czasem myślę o tym, że to już niemal choroba. Bo ja i Tom obaj jesteśmy tacy sami.
Joop: Mężczyźni są nawet gorsi od kobiet jeśli o to chodzi.
Bill: Tak, my obaj jesteśmy spod znaku Panny i doprowadzamy się nawzajem do szaleństwa. Kiedy jesteśmy razem, ciągle dyskutujemy, to okropne. My po prostu nie potrafimy się zamknąć. Bo jesteśmy jak jedna głowa i razem po prostu nie możemy przestać. Lecimy razem na Malediwy żeby odpocząć, ale równie dobrze możemy zostać w Hamburgu, bo nie odpoczywamy od siebie nawzajem.
Joop: Dla tego ja zawsze robię sobie wakacje. I odpoczywam od Damiana, bo inaczej chyba bym zwariował.
Bill: I to jest rzecz, której naprawdę muszę się od Ciebie nauczyć. Ja naprawdę nie potrafię tego zrobić!
Joop: Każdego tygodnia jest próba. I przelanie czegoś z mojej głowy na papier, a z papieru w rzeczywistość to są dwie zupełnie różne rzeczy. Więc pozwalam innym ludziom to robić. Nie mogę zajmować się wszystkim. Nie potrafię szyć, ciąć, i gdybym nie miał Sary, też bym tego nie potrafił zrobić. Nie potrzebuję muzyki, szampana czy narkotyków, tylko bardzo czystego umysłu.
Bill: Ale najpierw musisz znaleźć odpowiednich ludzi do robienia tych rzeczy. Dla mnie to jak… od okładki, po najmniejsze detale, po prostu nienawidzę, kiedy cokolwiek nie pasuje. Kiedy jest jeden email…
Joop: Myślisz, że ja mogę tak zrobić? Myślisz, że zaakceptowałbym czyjeś buty? Czy kolczyki? Czy nawet pasek? Równie dobrze mogliby być nadzy! Jeśli coś nie pochodzi bezpośrednio ode mnie, wtedy tego nie toleruję. Ale ja nie ubieram dziewczyn. Nie dotykam się do niczego. Nie zobaczysz mnie niosącego sukienkę dla modelki. Wtedy jestem obecny tylko umysłem. W przeciwnym razie zwariowałbym.
Bill: Tak, tego też muszę się nauczyć.
Joop: Musisz po prostu powiedzieć sobie: „Wystarczy, teraz kolej na kogoś innego”.
Bill: Nie potrafię tego zrobić. Kiedy tylko próbuję i mówię sobie: „Daj spokój, to taki znikomy szczegół, ktoś inny może to zrobić”. I jeśli wtedy idzie coś nie tak, od razu pojawia się myśl: „Cholera!”.
Joop: Powiem ci coś. Kiedy oglądam DVD z pokazu, widzę, że sznurowadła nie są zawiązane, albo guzik jest niezapięty, i jestem wtedy bardzo wkurzony.
Joop: [rozmawia przez telefon z córką]
W windzie
Bill: Ile lat mają dzieci?
Joop: To noworodki.
Bill: Ah, okey.
Joop: Ale tak się ucieszyła, kiedy zadzwoniłem.
Bill: Ile ona ma lat?
Joop: Jest dużo starsza od ciebie. 10 lat starsza. Bo byłem już ojcem dwójki dzieci zanim skończyłem 28 lat.
Bill: Woooow!
Joop: ….
Bill: Wow, nie mogę sobie tego wyobrazić. Moja mama także była bardzo młoda, kiedy nas urodziła. Miała wtedy 20 lat.
Joop: Może to i dobrze, bo wtedy za bardzo o tym nie myślisz.
Niezręczna przerwa
Joop: Mam też doświadczenie jako aktor. Grałem w kilku filmach.
Bill: W jednym czy więcej?
Joop: W pięciu.
Bill: Pięciu?
Joop: Jeden z filmów miał tytuł „Suck my Dick” (Czy ja naprawdę muszę tłumaczyć ten tytuł? Chyba każdy poradzi sobie z nim sam, prawda?:D – przyp. tł.)
Bill: Okey, racja, gdzieś czytałem o tym.
Wyjątek od “Suck my Dick”
Joop: Później musiałem zatrudnić agenta, bo miałem tak wiele ofert. Ale nigdy tego nie powtórzyłem.
Bill: Więc nie bawiłeś się zbyt dobrze?
Joop: Nie. Michael Caine ujął to doskonale. To działa mniej więcej tak: „Mamy mały techniczny problem. Możesz szybko nauczyć się innej strony?”
Bill: Ja też czasem o tym myślę. Może kiedy dostanę dobrą ofertę… Już wiele z nich odrzuciłem.
Joop: Ta praca jest naprawdę wyczerpująca fizycznie.
Bill: Ale o czym w ogóle był „Suck my Dick”?(śmieje się)
Joop: Nie był o tym, o czym myślisz.
W samochodzie
Bill: Tom i ja już raz zagraliśmy w filmie, kiedy mieliśmy chyba 6 lat. Nazywał się „Verrückt nach Dir”. Szukali bliźniaków a my byliśmy naprawdę zuchwali, polubili nas, więc dostaliśmy role. I w naszej scenie – to była naprawdę krótka scenka – musieliśmy zsikać się w spodnie. A kiedy masz 6 lat, już nie robisz takich rzeczy, jesteś dumny z tego, że jesteś „suchy”. Wtedy na planie była dziwnie wyglądająca aktorka, to była oczywiście charakteryzacja, a Tom wybuchnął i powiedział, że nie chce być w jednym filmie z taką brzydką aktorką. Później zamknął ją w łazience i wyrzucił klucz, dlatego ona nie mogła się wydostać.
źródło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz